Czuję się prawie jak Kochanowski pod lipą pomijając fakt nie posiadania lipy :)
Full pomysłów miota się po głowie. Jedne, niektórzy by rzekli szalone inni, że głupie. Pewnymi z nich chcę się pochwalić.
Każdy jako dziecko chciał latać - którzy nie marzy o tym często nawet jako dorosły. Ja postanowiłam wcielić to w życie.
Zaczęłam przeglądać sieć gdyż pierwsze co wpadło mi na myśl to skok na bungy (czy jak kto woli bangee). Przekierowało mnie na stronkę o skokach w Verzasca. A co tam ... jak skakac to do razu na całego. Po co bawić się w jakieś skakanie z dzwigu. Wyznaję zasadę, że najlepiej od razu "na głęboką wodę".
Tama jest imponująca. W końcu trzeba zacząć spełniać marzenia :)
Chciało by się powiedzieć cóż za widok.
http://www.youtube.com/watch?v=eBq8K-Y2B4g
Marcin stwierdził, że już całkiem mi odbija i nie wierzy w to, że chcę to zrobić a tym bardziej, że bym skoczyłą. Stwierdził, że co innego oglądać na youtube a co innego stanąć na krawędzi nad przepaścią o wysokości 220 m. Ja jestem jednak zdania, że do odważnych świat należy :) Nie twierdzę, że skoczyłabym ale o jakieś pomysły na rozrywkę trzeba mieć.
Prócz skoku głupków w Verzasca jest tyle fajnych miejsc do zwiedzania a widoki aż zapierają dech w piersiach nawet gdy się je ogląda w sieci. Co będzie w takim razie w realu?
Most w Dolinie Verzasca
A i ponurkować w rzece można.
Małymi kroczkami może jednak się uda.
Może jakieś zdjęcia z tego wyjścia będą :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz